Początek elewacji
zaloguj
W końcu doczekaliśmy się schodów, zrobilismy też wpuszczaną wycieraczkę.
Nareszczie doczekaliśmy się szafy na korytarzu. Chyba metamorfoza udana :)
W sierpniu stuknie rok jak mieszkamy u siebie, powolutku ogarniamy teren zewnętrzny. Powstała wiata na drewno wraz małym chybzikiem na narzędzia ogrodnicze. Poczatkowo na podłogę chcieliśmy położyć kostkę , ale taniej wyszło jak zamówiliśmy suchy beton i sami ogarnęlismy posadzkę. Drewno pomalowalismy w kolorze podbitki a na dach została nam jeszcze blacha z domu, więc wszystko się wykorzystało. A tak powstawała:
Drewna jest moc :) Do kominka starczy kilka dobrych lat. najwazniejsze, że nie wala sie już po działce, jest suche i czyste. Ukłony dla męża , który wszystko sam porąbał :)
Nasza kuchnia wyglada tak jak poniżej. Normalna kuchnia bez wariacji, miała być bez udziwnień i praktyczna. W sumie to nic bym w niej nie zmieniła, mimo kuchenki przy zlewie nic nie chlapie, nie chciałam też blatu pod samym oknem , bardzo mi zależało żeby był osobny parapet. Najbardziej lubię zapalać ledy pod meblami co daje przyjemny nastrój. Początkowo denerwowałam się na zlew bo zachodził osadem z kawy czy herbaty, jednak niezastąpiony domestos domywa wszytsko. I moja nawieksza przyjaciółka - zmywarka ! tak też celowo z panelem na zewnątrz. Zlew dukomorowy - jak najbardziej, szczególnie przydaje się przy myciu warzyw czy owoców lub jako chwilowy parking dla brudnych naczyń zanim wyladują w zmywarce.