Schody - finito
Po trzech dniach walki od rana do wieczora i jednoczesnie paraliżu domu przy tym panowie skończyli schody. Położyliśmy dziś ostatnią podłogę w sypialni - mamy już taką wprawę , że możemy je kłaść już z zamkniętymi oczami.
Po trzech dniach walki od rana do wieczora i jednoczesnie paraliżu domu przy tym panowie skończyli schody. Położyliśmy dziś ostatnią podłogę w sypialni - mamy już taką wprawę , że możemy je kłaść już z zamkniętymi oczami.
Wczoraj w końcu panowie zaczęli montować schody. Dziś będą listwować a jutro barierka. Żeby zejść z kosztów nie zrobiliśmy spocznika z pełnego drewna jak schodki, ale kupiliśmy gotowe deski w sklepie, udało nam się idealnie zgrać kolory i wszytsko wygląda jakby było takie same. Schodów nie przyciemniaiśmy - został naturalny dąb , tylko są polakierowane. A wogóle od 5 sierpnia mieszkamy u siebie :) sami położyliśmy panele, została sypialnia, roboty jeszcze sporo, ale u siebie to zupełnie inna bajka niż jeżdżenie codziennie na dwa domy.